[ Pobierz całość w formacie PDF ]
filiżankę kawy. Nie miał pojęcia, czy wie, co robi. Przecież wlała w siebie tyle
chianti, że mogłoby to zwalić z nóg nawet słonia. Zwłaszcza że słonie z reguły
nie są przyzwyczajone do alkoholu.
- Przecież mówiłeś, że chcesz sprawdzić, czy jestem bezpieczna. W ten
sposób zrobisz to najlepiej - nalegała rozespana Emily.
W duchu przyznał jej rację. Oczywiście pod warunkiem, że będzie
panował nad swoim pożądaniem. Tyle że Tyler wcale nie wiedział, czy chce nad
nim panować. A raczej już do niego dotarło, że nie ma na to najmniejszej
ochoty.
Nie całkiem przytomna Emily stanowiła łatwą zdobycz. A on nie miał w
tej chwili czasu na długie zaloty. Pragnął przytulić się do niej i kochać się z nią
aż do białego rana.
Leżący nie opodal biustonosz wprost rozpalił mu wyobraznię.
- Zaraz wracam - rzucił i wycofał się do swego pokoju. Włożył tylko
koszulę i zapiął dwa górne guziki; a następnie przeczołgał się z powrotem.
- Tak będzie lepiej - dodał, zapinając koszulę do końca. Emily ziewnęła.
- To może ja włożę T-shirt - zaproponowała. - Możesz się odwrócić?
Do licha! Była zupełnie naga pod tą lekką kołderką! Tyler z trudem się
opanował i podszedł do okna, udając, że chce sprawdzić, co dzieje się na ulicy.
- Już? - spytał. %7ładnej odpowiedzi.
Kiedy się odwrócił, okazało się, że Emily leży w koszulce, ale z
odsłoniętym pępkiem. Sprawiała wrażenie śpiącej. Tylerowi wydawało się, że
udaje, ale po jakimś czasie przekonał się, że rzeczywiście zasnęła.
- 79 -
S
R
Musi być bardzo zmęczona, pomyślał, starając się nie patrzeć na jej
pępek.
Usiadł w fotelu z postanowieniem, że będzie nad nią czuwać. Względy
bezpieczeństwa wydawały mu się tutaj szczególnie ważne. Jak również to, że
mógł teraz obserwować jej piersi, swobodne pod miękką tkaniną koszulki, a
także jej śliczną twarzyczkę panienki z dobrego domu. Tyler rzadko spotykał
tego rodzaju kobiety. Może podświadomie tęsknił za kimś takim, chociaż Emily
z pewnością nie była ideałem.
Gdyby chciał, mógłby jej teraz dotknąć. Skóra Emily wydawała się tak
świeża i zachęcająca. Postanowił jednak, że tego nie zrobi, i tylko zacisnął zęby.
Nagle Emily przeciągnęła się i westchnęła głośno.
- Obudziłaś się? - spytał.
Nie, spała dalej, ale coś jej się śniło. Ciekawe, co to mogło być? Co śni się
panienkom z dobrych domów? Tyler podejrzewał, że same ładne rzeczy:
kwiatki, łąki, a także ptaszęta i pszczółki.
Nie, pszczółki może jednak nie!
- Och, Tyler! - usłyszał kolejne westchnienie.
Poczuł, że dreszcz przebiegł mu po całym ciele. Czy to możliwe, że Emily
śniła właśnie o nim? Zelektryzowany, podszedł do łóżka i spojrzał na jej buzię.
Nie, nie wykrzywiała się w grymasie obrzydzenia.
- Tak dobrze, Tyler, tak!
Z trudem przełknął ślinę i dotknął jej nagiego ramienia. Poruszyła się,
robiąc mu miejsce. Tyler nie wiedział, co dalej. W skroniach mu tętniło. Gdyby
jeszcze ta piekielna Emily nie była tak atrakcyjna! Czuł, że jeśli dłużej tu
zostanie, może dojść do najgorszego. Z kolei, jeśli sobie pójdzie, zostawi ją
bezbronną na pastwę Majchra i jemu podobnych.
Nie mógł do tego dopuścić! Dlatego w spodniach i w koszuli położył się
na brzeżku łóżka, tuż obok Emily. Tak powinno być bezpiecznie. Jednocześnie
poczuł dziwną błogość i rozluznił się po raz pierwszy tej nocy.
- 80 -
S
R
Emily wysunęła rękę i przyciągnęła go do siebie.
- Nie śpisz? - spytał ją po raz kolejny.
Emily leżała, czując lekki powiew wiatru we włosach. Dopiero po chwili
dotarło do niej, że jest w hotelu i może to być co najwyżej przeciąg. Ale to nie
był przeciąg, lecz śpiący Tyler, który oddychał miarowo.
Gdy tylko otworzyła oczy, od razu zobaczyła jego mocną szczękę ze
śladami zarostu. Serce zabiło jej mocniej. Nigdy nie widziała go tak blisko.
Nigdy też nie trzymał ręki na jej piersi, a nogi między jej udami!
Emily z trudem przełknęła ślinę, zastanawiając się, dlaczego jego dotyk
wydaje jej się tak dziwny. Stwierdziła, że po prostu ma na sobie dżinsy. Och,
jaki był twardy! Ubrał się, żeby móc się oprzeć pokusie.
Omal nie wybuchnęła śmiechem, kiedy pomyślała o tym, co
powiedziałaby jej rodzina na taki widok. Mama na pewno zrobiłaby pełną
niesmaku minę i powiedziałaby, że to trywialne. To ojciec wpadłby w gniew i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]