[ Pobierz całość w formacie PDF ]

impetem do domu. Zawołał Valerie, a gdy natychmiast nie odpowiedziała,
zaniepokoił się. Może za bardzo się zmęczyła w barze i zemdlała? Przebiegł
całe mieszkanie i nigdzie jej nie znalazł. Ogarnęła go panika. Na szczęście
nagle usłyszał szum suszarki do włosów, dochodzący z łazienki przy pokoju
gościnnym. Od ulgi aż osłabł, ale z jakiegoś powodu musiał się naocznie
przekonać, że naprawdę tam jest. Zajrzał do łazienki przez uchylone drzwi.
Valerie stała przy toaletce, jedną ręką trzymała suszarkę, a palcami drugiej
rozczesywała włosy. Miała na sobie tylko koszulę, jego koszulę, sięgającą
do połowy ud.
Podobała mu się w jego ubraniach. W ogóle podobało mu się w niej
wszystko, a już zwłaszcza jej nogi. Zgrabne, długie, ale nie muskularne.
Zaraz do niej podejdzie, położy ręce na jej kolanach, a potem będzie je
przesuwał na gołe uda... i wyżej. Ale zanim zdążył ulec temu impulsowi,
Valerie wyłączyła suszarkę. Aż się wzdrygnęła, widząc go tak znienacka.
 Wystraszyłeś mnie  sapnęła.
 Przepraszam. Wróciłem do domu i nie mogłem cię znalezć.
Myślałem, że może wyjechałaś bez uprzedzenia.
93
RS
Zaczęła rozczesywać szczotką włosy.
 Nie zrobiłabym tego.
Gavin jednak nie miał pewności, czy mimo wszystko nie nadejdzie
taki dzień, gdy wróci do domu, a jej już tu nie będzie.
 Aadnie ci w mojej koszuli.
Odłożyła szczotkę i przysiadła na blacie toaletki.
 Tęskniłam za tobą. A ponieważ nie wiedziałam, kiedy wrócisz,
postanowiłam mieć na sobie coś twojego.
Dla Gavina to była najsłodsza rzecz, jaką kiedykolwiek usłyszał.
Podszedł do niej. Aż bolały go palce, tak bardzo chciał zdjąć z niej tę
koszulę i całować ją całą.
 Nie przeszkadza mi, że nosisz moje ubrania, jeżeli tylko nie będziesz
wymagała, bym ja w zamian nosił twoje.
Uderzyła go lekko w pierś.
 Nie będę  roześmiała się.  Nie zmieściłbyś się w nich.
 Pewnie.  Odsunął jej z twarzy pasmo włosów.  Jak się dziś
czujesz?
Posłała mu powłóczyste spojrzenie, wzięła go za rękę i położyła ją na
swoim gołym udzie.
 Sam się przekonaj.
Och, jak on tego pragnął. Niestety, nie miał czasu.
 Wspaniały pomysł, kochanie, ale muszę wziąć prysznic i zaraz
jechać do Logana. Jestem jego świadkiem. Przełożymy to na wieczór, po
ślubie.
Westchnęła.
 Chyba zdołam się powstrzymać. Wracaj szybko z tego ślubu.
 Idziemy razem.
94
RS
 Już ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć.
 Owszem, masz.  Gavin wziął ją za rękę i pociągnął do swojego
pokoju. Tam wskazał ręką foliowy worek.  To dla ciebie.
Valerie otworzyła opakowanie i wyciągnęła czerwoną jedwabną
sukienkę.
 Och! Sam ją wybrałeś?
 Poprosiłem przyjaciela o pomoc.  A dokładniej, żonę przyjaciela.
Valerie tylko stała i wpatrywała się w sukienkę. Gavin pomyślał, że
może kupił nie to, co trzeba.
 Nie podoba ci się, prawda?  Jego samego zaskoczyła niepewność, z
jaką to powiedział, bo przecież na ogół nie wątpił w swoją rację.
Valerie spojrzała na niego z takim zachwytem, jakby dał jej księżyc, a
na dodatek jeszcze gwiazdkę z nieba.
 Jest przepiękna  szepnęła, a po policzku spłynęła jej łza.
 Kotku, to tylko sukienka. Nic nadzwyczajnego.
 Jest nadzwyczajna dla mnie. Nigdy takiej nie miałam.
Gavinowi krwawiło serce na myśl, że Val musiała się przez całe życie
obywać bez tylu rzeczy. Wziął ją w ramiona i delikatnie głaskał po plecach.
Uświadomił sobie, że znaczy dla niego więcej niż kiedykolwiek uznałby to
za możliwe. Obudziła w nim uczucia, jakich nie doznał jeszcze nigdy,
pragnął rzeczy, których jeszcze nigdy w życiu nie pragnął. Wskoczyłby dla
niej w ogień, gdyby to mogło ją uszczęśliwić. Zrobiłby wszystko, żeby
uwierzyła, że przy nim jest bezpieczna i upragniona. Potem, w nocy, powie
jej o tym.
Niestety teraz musieli wyjść. Odsunął się, pocałował ją, i powiedział:
95
RS
 W tej torbie masz naprawdę seksowne pończochy, takie z koronką na
górze. I pantofle. Sprzedawczyni uważała, że to twój rozmiar, bo widziała
cię w barze. Valerie uśmiechnęła się.
 To na pewno była pani Briggs. Ona zawsze patrzy wszystkim na
nogi.
 No i dobrze. Sam nie wiedziałbym, co kupić. A teraz musimy się
pospieszyć, bo inaczej się spóznię i wszyscy się na mnie obrażą.
96
RS
ROZDZIAA DZIEWITY
Nie spóznili się. Ceremonia ślubna i przyjęcie weselne odbyły się
zgodnie z planem. Teraz Gavin z Valerie wracali już do siebie.
Gdy zajechali przed dom, Gavin zgasił silnik i odwrócił się do Valerie.
 Chciałbym, żebyś bez pytania zrobiła wszystko, o co cię poproszę.
Zmarszczyła czoło.  To znaczy co? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •