[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lepsza.
Po wyjściu szefa z szatni Marshall nabrał głęboko powietrza.
Spojrzał na kolegę.
- Bradley - mruknął - masz więcej szczęścia niż rozumu.
Zwitało, gdy Seth wrócił wreszcie do domu. Przez cały czas
zajmował się koszmarnym morderstwem w dzielnicy Bethesda.
Będzie mógł zamknąć śledztwo, gdy otrzyma raport lekarza
sÄ…dowego i wyniki autopsji potwierdzajÄ…ce to, czego sam
wczeÅ›niej zdoÅ‚aÅ‚ siÄ™ dowiedzieć. TrzydziestoszeÅ›cioletni męż­
czyzna, który prowadziÅ‚ spokojne i wygodne życie, dobrze zara­
biajÄ…c jako programista, nagle przestaÅ‚ oglÄ…dać telewizjÄ™, pod­
niósł się z kanapy, załadował rewolwer i w ciągu mniej więcej
170 ft TAJEMNICZA GWIAZDA
dziesięciu minut pozbawił życia trzech członków najbliższej
rodziny, a zaraz potem samego siebie.
Zdaniem Setha motywy tej zbrodni były nie do ustalenia.
Mógł wrócić do domu dwie godziny wcześniej, ale postanowił
wykorzystać różnicę między czasem lokalnym a europejskim na
przeprowadzenie kilku rozmów telefonicznych. ZadawaÅ‚ pyta­
nia, zdobywał informacje. Mozolnie dopasowywał elementy
układanki. Powoli w jego głowie tworzył się obraz Gregora
DeVane'a - czÅ‚owieka bardzo bogatego, majÄ…cego prestiż i wÅ‚a­
dzę; obcującego z ludzmi równie majętnymi i wpływowymi jak
on sam; prowadzÄ…cego wielkie interesy; bez rodziny.
W tych wszystkich informacjach nie da się wynalezć niczego
podejrzanego, myślał Seth, zamykając za sobą frontowe drzwi.
Był zawiedziony.
Nie było też żadną zbrodnią posyłanie róż pięknej, młodej
damie. Nie nasuwał także większych podejrzeń fakt, iż DeVane
był kiedyś związany z kobietą, która potem zniknęła. Ale to, że
żył z jeszcze inną, zainteresowało Setha. Tym razem chodziło
o FrancuzkÄ™. PiÄ™knÄ… primabalerinÄ™, uchodzÄ…cÄ… za najlepszÄ… tan­
cerkÄ™ dziesiÄ™ciolecia. Znaleziono jÄ… martwÄ… we wÅ‚asnym pary­
skim domu, zmarła w wyniku przedawkowania narkotyków.
SÄ…d uznaÅ‚ jej Å›mierć za samobójczÄ…, chociaż wszyscy przyja­
ciele zgodnie oÅ›wiadczyli, że piÄ™kna tancerka nigdy nie zażywa­
ła narkotyków. Prowadziła zdrowy tryb życia i bardzo dbała
o kondycję fizyczną. Policja przesłuchiwała DeVane'a, ale była
to tylko czysta formalność. DokÅ‚adnie o tej porze, o której mÅ‚o­
da primabalerina zapadła w narkotyczną śpiączkę i zaraz potem
zmarła, ambasador przebywał w Białym Domu, zaproszony na
audiencjÄ™.
Zarówno jednak Seth, jak i włoski policjant, uznali, że mają
do czynienia ze zdumiewającą zbieżnością.
DeVane jest kolekcjonerem, pomyślał Seth. Amatorem pięk-
TAJEMNICZA GWIAZDA 171
nych przedmiotów i piÄ™knych kobiet. CzÅ‚owiekiem, który potra­
fiÅ‚ dwukrotnie przepÅ‚acić wartość drogocennego szmaragdu dla­
tego, że z tym kamieniem była związana jakaś legenda. Seth
postanowiÅ‚ przekonać siÄ™, ile jeszcze wÄ…tków dotyczÄ…cych am­
basadora uda mu się ze sobą powiązać. Zaraz potem odbędzie
rozmowę z tym człowiekiem.
Wszedł do salonu. W świetle lampy ujrzał Grace. Zwinięta
w kłębek, spała na kanapie. Był przekonany, że pojechała do
Cade'a. Co tutaj, do licha, jeszcze robiła?
Została. Powiedziała, że będzie czekać. Jeszcze nigdy żadna
kobieta na niego nie czekała. I nigdy nie życzył sobie, aby to
robiła. Setha ścisnęło w gardle. Poczuł przypływ wzruszenia
i czułości. Jego serce było zagrożone, przestawało do niego
należeć. Za wszelką cenę musi je odzyskać. Zapragnął nagle
odwrócić siÄ™ na piÄ™cie, zostawić Grace i wrócić do swej upo­
rzÄ…dkowanej, stabilnej egzystencji.
Gdy okazało się, że stał się całkiem bezwolny, przeraził się
jeszcze bardziej. Nie potrafił zdobyć się na żaden ruch.
PomyÅ›laÅ‚, że ta kobieta wkrótce siÄ™ nim znudzi. Straci zain­
teresowanie związkiem, na który zdecydowała się pod wpływem
impulsu, kierowana porywem zmysłów. A jak zakoÅ„czy znajo­
mość? Będzie robić uniki? Nie, to nie było w jej stylu. Na pewno
uczyni to odważnie i bez żadnych niedomówień. Tak właśnie
postÄ™powaÅ‚a. PoczÄ…tkowo chciaÅ‚ wierzyć, że jest zimna i wyra­
chowana, ale okazało się to nieprawdą. Była kobietą ciepłą,
spontanicznÄ… i o goÅ‚Ä™bim sercu. RównoczeÅ›nie jednak, jak sÄ…­
dził, nietrwałą w uczuciach.
NachyliÅ‚ siÄ™ nad kanapÄ… i badawczo przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ Å›piÄ…­
cej. Miała napiętą twarz, a na czole pionowe zmarszczki. Coś
musiaÅ‚o jÄ… drÄ™czyć we Å›nie. Co za koszmary nÄ™kaÅ‚y jÄ… po no­
cach? Jakie miaÅ‚a zmartwienia? Biedna, maÅ‚a, bogata dziew­
czynka, pomyślał. Zrobiło mu się jej żal. Delikatnie roztarł
172 TAJEMNICZA GWIAZDA
palcem zmarszczki na czole śpiącej, a potem ostrożnie wziął ją
w objęcia.
- Chodz, dziecino - szepnął. - Czas iść do łóżka.
- Nie. - Zaczęła się wyrywać i odpychać Setha. - Nie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •