[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wola nie wy¿ar³a wam mlecza pacierzowego, je¿eli jesteSmy rzeczywiScie narodem jutra, a
nie narodem-prze¿ytkiem - pójdxcie za nami.
Wzywa siê wszystkich do rozpoczêcia zgodnej, masowej akcji futurystycznej niezw³ocznie z
chwil¹ og³oszenia tego manifestu.
W Krakowie, 20 kwietnia 1921 r.
107
MANIFEST
W SPRAWIE POEZJI FUTURYSTYCZNEJ
1. Kubizm, ekspresjonizm, prymitywizm, dadaizm przelicytowa³y wszystkie izmy. Pozosta³
jeszcze nie wyzyskany jako pr¹d w sztuce jedynie onanizm. Proponujemy go na zbiorow¹
nazwê dla wszystkich naszych przeciwników. Jako uzasadnienie podkreSlamy podstawowe
momenty sztuki antyfuturystycznej: bezp³ciowoSæ; niemoc zap³odnienia swoj¹ sztuk¹ t³umów;
spokojny, paseistyczny samogwa³t w cieniu melancholijnych pracowni.
2. W chwili olbrzymich realizacji wprowadzenie nowych nazw uwa¿amy za zbyteczne i z
chwil¹ niezgodne. Podnosimy zamiast god³a imiê tej garstki, która pó³tora dziesi¹tka lat temu
pierwsza rzuci³a has³a tej walki, któr¹ my dziS koñczymy, i powtórnie nazywamy siebie futu-
rystami.
3. Nie mamy zamiaru w roku 1921 powtarzaæ tego, co oni czynili ju¿ w roku 1908. Wiemy,
¿e o tyle lat starsi od nich jesteSmy. To, co u nich by³o tylko przeczuwaniem, poSpiesznym
rzucaniem nowych perspektyw - musi u nas staæ siê twardym, Swiadomym siebie i twórczym
wysi³kiem.
Jako spadkobiercy ogromnego mocarstwa formy og³aszamy wielkie ujednostajnienie waluty.
Bêdziemy wymieniaæ wszystkie kubistyczne, ekspresjonistyczne, dadaistyczne, prymitywi-
styczne bilety kredytowe na jedynie od czasów greckich niepodrabialne talenty.
W tym celu postanawiamy:
4. Nie wolno w r. 1921 nikomu tworzyæ i konstruowaæ tak, jak to czyni³o siê ju¿ kiedyS przed
nim. ¯ycie p³ynie naprzód i nie powtarza siê. Twórcê ka¿dego obowi¹zuje to wszystko, co
zasta³ + ten cudowny nowy skok, który artysta ka¿dy uczyniæ musi w pró¿niê wszechSwiata.
Sztuka jest tworzeniem rzeczy nowych.
Artysta, który nie tworzy rzeczy nowych i niebywa³ych, a prze¿uwa jedynie to, co by³o przed
nim zrobione, po parêset razy - nie jest artyst¹ i powinien za u¿ywanie tego tytu³u odpowia-
daæ s¹downie, jak za u¿ywanie ka¿dego innego bez odpowiednich kwalifikacji. Wzywamy
spo³eczeñstwo do zorganizowanego bojkotu podobnych jednostek.
5. Ka¿dy artysta obowi¹zany jest stworzyæ zupe³nie now¹, niebywa³¹ dot¹d sztukê, któr¹ ma
prawo nazwaæ swoim imieniem.
6. Dzie³o sztuki uwa¿amy za rzecz dokonan¹, konkretn¹ i fizyczn¹. Kszta³t jego uwarunko-
wany jest SciSle wewnêtrzn¹ potrzeb¹. Jako takie odpowiada ono za siebie ca³ym komplek-
sem si³ go sk³adaj¹cych, zawdziêczaj¹c którym tak a nie inaczej - tj. z wewnêtrznym przy-
musem skoordynowane s¹ jego poszczególne czêSci w stosunku do siebie i do ca³oSci. Ten
wzajemny stosunek nazywamy kompozycj¹. Kompozycj¹ doskona³¹ tj. ekonomiczn¹ i ¿elazn¹
- minimum materia³u przy maksimum osi¹gniêtej dynamiki - nazywamy kompozycj¹ futury-
108
styczn¹. W ten sposób wolno jedynie odt¹d komponowaæ. Jako motywy decyduj¹ce podaje-
my przede wszystkim: Dro¿yzna ogólna: a) Srodków drukarskich, która czyni og³aszanie dru-
kiem rzeczy zbêdnych niewskazanym i dla po³o¿enia ekonomicznego pañstwa wrêcz szko-
dliwym; b) dro¿yzna czasu. Cz³owiek wspó³czesny, zajêty jest przez 8 godzin prac¹ fachow¹.
Pozosta³e 4 godziny ma na jedzenie, za³atwianie interesów ¿yciowych, sport, rozrywki, utrzy-
mywanie stosunków towarzyskich, mi³oSæ i sztukê. Na sam¹ sztukê przypada u przeciêtnego
cz³owieka wspó³czesnego od 5 do 15 minut dziennie. Dlatego sztukê otrzymywaæ musi w
specjalnie spreparowanych przez artystów kapsu³kach, zawczasu oczyszczon¹ z wszelkich
zbytecznoSci i podan¹ mu w formie zupe³nie gotowej, syntetycznej.
Dzie³o sztuki jest ekstraktem. Rozpuszczone w szklance dnia powszedniego, powinno j¹ ca³¹
zabarwiæ na swój kolor.
Przed og³oszeniem dzie³a sztuki drukiem artysta obowi¹zany jest wycisn¹æ z niego przedtem
wszystkie pozosta³e resztki wody. ArtySci wykraczaj¹cy przeciw temu postanowieniu odpo-
wiedzialni bêd¹ przed spo³eczeñstwem na równi ze zwyk³ymi z³odziejami pod zarzutem kra-
dzie¿y czasu.
7. PrzekreSlamy logikê jako mieszczañsko-bur¿uazyjn¹ formê umys³u. Ka¿dy artysta ma pra-
wo i jest obowi¹zany stworzyæ swoj¹ w³asn¹ autologikê. Za zasadnicze cechy ka¿dej poszcze-
gólnej ³ogiki uwa¿amy:
b³yskawiczne kojarzenie rzeczy pozornie dla logiki mieszczañskiej od siebie odleg³ych; dla
skrótu drogi pomiêdzy dwoma szczytami - skok przez pró¿niê i salto mortale.
8. Poezja operuje w p³aszczyxnie s³owa, tak jak plastyka w p³aszczyxnie kszta³tów, muzyka -
dxwiêków. S³owo jest materia³em z³o¿onym. Oprócz treSci dxwiêkowej ma jeszcze inn¹ treSæ
symboliczn¹, któr¹ reprezentuje, a której nie trzeba zabijaæ pod groxb¹ stworzenia trzeciej
sztuki, która nie jest ju¿ poezj¹, a nie jest jeszcze muzyk¹ (dadaizm).
Poezja jest tak¹ kompozycj¹ s³Ã³w, aby nie zabijaj¹c tej drugiej konkretnej duszy s³owa wy-
dobyæ z niego maksimum rezonansu.
Zrywamy raz na zawsze z wszelkim opisywaniem (malarstwo), ale z drugiej strony i z wszel-
kim onomatopeizowaniem, naSladowaniem g³osów przyrody itp. niesmacznymi rekwizytami
pseudofuturyzuj¹cego neorealizmu.
PrzekreSlamy zdanie jako antypoezyjny dziwol¹g.
Zdanie jest kompozycj¹ przypadkow¹, spojon¹ jedynie s³abym klejem drobnomieszczañskiej
logiki. Na jego miejsce - skondensowane, ostre i konsekwentne kompozycje s³Ã³w, nie skrê-
powanych ¿adnymi prawid³ami sk³adni, logiki, czy gramatycznoSci, jedynie tward¹ we- [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •