[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Tak. Dlatego trzeba je pochować. Niewykluczone, że ten zwój pochodził z biblioteki przy
Zwiątyni w Jerozolimie i mógł zostać ukryty w Qumran przed zagrażającym najazdem Rzymian.
- Kim więc są ci, którzy go tam schowali?
- %7łeby dowiedzieć się czegoś więcej, potrzebna jest nam opinia specjalisty, człowieka
doskonale znającego zwoje z Qumran...
- Kogo masz na myśli? - Jane nadal stukała w klawiaturę.
Na ekranie pojawił się dalszy ciąg tekstu:
Według rękopisów znalezionych w Qumran nad Morzem Martwym esseńczycy w miejscu
zwanym Chirbet Qumran utworzyli gminę, w której dzielono się całym mieniem, razem
spożywano posiłki i modlono się. Charakterystyczna dla esseńczyków była ich apokaliptyczna
wizja świata. Wierzyli, że Apokalipsa to nie tylko oczekiwanie na koniec świata i przejście do ery
mesjanistycznej, ale także, zgodnie z etymologią tego słowa, odsłonięcie tego, co ukryte .
Apokalipsa jest więc objawieniem zarówno tajemnic historii, jak i kosmosu.
Esseńczycy są znani dzięki pewnej liczbie opisów znajdujących się w dziełach starożytnych
autorów, takich jak Pliniusz, Filon, a przede wszystkim Józef Flawiusz. Pojawienie się
esseńczykówwiąże się prawdopodobnie z ruchem chasydów w okresie buntu Machabeuszy
przeciw hellenizacji Zwiątyni w Jerozolimie, dwa wieki przed erą chrześcijańską.
SAOWA KLUCZE: determinizm, struktura hierarchiczna, nowicjat przygotowujący nowo
przybyłych, wspólne życie, wspólny majątek, rygorystyczne przestrzeganie zasad czystości,
rytualnej, wspólne posiłki i celibat członków, świątynia, koniec świata .
- Koniec świata - szepnęła Jane. - Czy nie jest powiedziane, że gdy nastąpi koniec świata,
Zwiątynia zostanie zrekonstruowana?
- Rzeczywiście.
- Ale żeby mogła zostać zrekonstruowana, należy odnalezć jej skarby, prawda?
- Tak.
- Po co jednak ktoś pragnie zrekonstruować Zwiątynię?
Jeśli istnieją w naszej epoce ludzie, którzy chcą zbudować Trzecią Zwiątynię...
- My, esseńczycy, żyjemy tą myślą już od ponad dwóch tysięcy lat. To prawda, że, jak
powiadają księgi, ruch esseńczyków zrodził się, gdy Zwiątynia została zdobyta przez Greków i że
część zbuntowanych kapłanów opuściła ją, by zamieszkać nad Morzem Martwym.
- Dlaczego esseńczycy byli tak przywiązani do Zwiątyni?
- Zwiątynię wzniesiono według zasad geometrii sakralnej, na przykład Zwięte Zwiętych
tworzyło idealny kwadrat. Do jej budowy użyto najlepszych, najdroższych materiałów: marmuru,
kamieni szlachetnych, najdelikatniejszych tkanin...
Rozlegała się w niej niebiańska muzyka liry i rozchodziła delikatna woń kadzidła. Zwiątynia
stanowiła przejście ze świata widzialnego do niewidzialnego.
- Inaczej mówiąc, to dzięki Zwiątyni, a dokładniej Zwiętemu Zwiętych, może dojść do
spotkania z Bogiem...
Jane patrzyła na mnie w zamyśleniu.
- Sądzę, że to właśnie z tego powodu - powiedziała wreszcie - profesor Ericson szukał tych
skarbów.
- Co przez to rozumiesz?
- Wydaje mi się, że jego celem nie były wcale badania naukowe, jak twierdził. Kierował się
raczej motywem... duchowym, jeśli można tak to określić.
- Co z tego wynika?
- %7łe chciał spotkać Boga. I dlatego szukał tych wszystkich przedmiotów ze Zwiątyni. %7łeby ją
zrekonstruować i móc zobaczyć Boga... Tylko tym da się wytłumaczyć jego wytrwałość, jego
determinację. Jakby toczył... jakąś bitwę czy wręcz wojnę.
- A ty, Jane, czego szukasz?
Opuściła wzrok i po chwili milczenia odpowiedziała:
- Muszę wyznać ci prawdę. Nie wierzę w Boga. Nie mam już w sobie wiary. Uważam, że
religia, w ogóle wszystkie religie, oszukuje ludzi, rodzi tylko strach i przemoc.
- No tak, teraz rozumiem.
- Co rozumiesz?
- Kiedy zobaczyłem cię wczoraj, wyczułem, że coś się w tobie zmieniło. Ale dlaczego?
Wstała, przeszła kilka kroków i pokazała ręką krajobraz za oknem.
- Z powodu Qumran. Za dużo było przemocy, za wiele morderstw od czasów Jezusa, zbyt
wiele niesprawiedliwości spotkało tych, którzy Go szukali. Kiedy zobaczyłam Ericsona na tym
ołtarzu, pomyślałam, że to niesprawiedliwe.
Zrozumiałam, że Bóg nie ma żadnego wpływu na życie ludzi.
- To, że Bóg nie interweniuje, nie oznacza, że nie istnieje.
Jest nawet obecny w twoim buncie przeciwko Niemu, nie rozumiesz tego?
Spojrzała mi głęboko w oczy. A w moim sercu i we mnie samym dokonała się wówczas wielka
zmiana.
Opuściłem wzrok i popatrzyłem na komputer. Bez okularów widziałem tylko niewyrazną
plamę z migającymi czarnymi znakami. Między nimi białe przestrzenie tworzyły literę 3- Druga
[ Pobierz całość w formacie PDF ]