[ Pobierz całość w formacie PDF ]

los się wreszcie do mnie uśmiechnął. Przyglądałem się tobie i
dzieciom na plaży. Wyglądałaś dokładnie tak, jak sobie ciebie
wyobrażałem przez te wszystkie lata. Pomyślałem, że w końcu
wybaczysz mi moje karygodne zachowanie i dasz jeszcze
jedną szansę. Te dwa dni spędzone z tobą i dziećmi dały mi
pewną nadzieję, ale byłaś taka nieufna. Nie miałem o to
pretensji, ale wydawało mi się, że zgadzasz się na naszą przyjazń.
A gdy poszliśmy na kolację i zorientowałem się się, że nie
dostałaś mojego listu, ale wysłuchałaś mnie, a być może
nawet uwierzyłaś, nie posiadałem się ze szczęścia. Byłem
przekonany, że zdołam cię odzyskać. I tak bym się z tobą
ożenił
 oznajmił buńczucznie.  Czyżbyś zapomniała, że rzuciłem
się na ciebie jak wyposzczony maniak seksualny, wtedy na
plaży?
- Nie. - Nigdy tego nie zapomni. Była o krok od tego, by
mu się oddać i jeszcze teraz drżała na samą myśl. Jej piersi
ocierały się o jego ciało i czuła, jak nabrzmiewają pod cienką
koronką stanika. Benedykt uwięził ją pomiędzy udami i miała
niezbity dowód, że w nim także narasta podniecenie.
- Wszystko sobie zaplanowałem. Miałem się spot-
GRZESZNA NAMITNOZ 151
kac z tobą następnego dnia, wziąć twój adres i odwiedzić cię
w Londynie. Pomyślałem, że jeśli odpowiednio się tobą
zajmę, zapomnisz o tym facecie, Joshu, dla którego
kupowałaś koniak.
Znieruchomiał, a w jego oczach pojawiło się wyrazne pytanie.
- Josh i Joanna są małżeństwem, poznałam ich na studiach.
Mieszkają w północnej Anglii, razem z Danielem spędzam u
nich wakacje. Mają córkę, Amy, i kiedy musiałam
pojechać do Francji, zajęli się Danielem. Dlatego kupiłam
ten koniak. - Powinna była mu to wyjaśnić już dawno.
- O Boże, dlaczego zawsze muszę robić z siebie idiotę? -
jęknął. - Na przyjęciu omal szlag mnie nie trafił, kiedy Daniel
wspomniał o Joshu. Przywiozłem cię tutaj i prawie
zgwałciłem, tak byłem oszalały z zazdrości. Jak mogę
liczyć na to, że mi wybaczysz? Kiedy Dolores powiedziała mi,
że masz czteroletnie dziecko, zmusiłem cię do małżeństwa, bo
nie mogłem przepuścić takiej okazji.
- Myślałeś, że dostałam twój list i naumyślnie go
zlekceważyłam, żeby cię upokorzyć. To przykre, że masz o
mnie taką złą opinię. - Ciągle jeszcze miała wątpliwości.
- Byłem nieprzytomny z wściekłości - uśmiechnął się
gorzko. - Przez dwa dni krążyłem wokół twojego domu,
szalejąc z zazdrości. Przeżyłem koszmar, wyobrażając sobie, że
spędzasz ten weekend z Joshem albo innym kochankiem i
kiedy wreszcie zastałem cię w domu, miałem ochotę cię
zabić za to, co przeszedłem. Ale kiedy ujrzałem Daniela i
położyliśmy go razem spać, chciałem już tylko znalezć się
w łóżku z jego mamą.
152 GRZESZNA NAMITNOZ
- Mogłeś to zrobić - wyznała z żalem. - Ale
odepchnąłeś mnie.
To, że nią wzgardził, bardzo ją wówczas zabolało.
- Zachowałem de jak kretyn. Chciałem sobie
udowodnić, że pragniesz mnie tak sarno, jak ja ciebie. Wpadłem
na głupi pomysł, że jeżeli zostawię cię taką spragnioną, będziesz
bardziej skłonna wyjść za mnie. A tymczasem ty poszłaś do
łóżka i spałaś jak zabita, a ja całą noc męczyłem się na tej
ciasnej kanapie, w stanie ciągłego podniecenia.
- Skąd wiesz, że spałam jak zabita? - zachichotała.
- Bo koło czwartej nad ranem poddałem się,
poszedłem do twojej sypialni i zastałem cię wyciągniętą w poprzek
łóżka, śpiącą jak kamień.
Rebeka uśmiechnęła się kusząco.
-Trzeba było mnie obudzić -szepnęła. Objęła go za szyję.
Wiele jeszcze musieli sobie wyjaśnić, wiele uzgodnić, ale nie
wątpiła już w prawdziwość jego słów. Radość przepełniła jej
serce. Choć stracili pięć lat, będą mieli całe życie na rozmowy...
Zachęcony Benedykt przywarł gorącymi ustami do jej
policzka.
- Kocham cię, Rebeko - szeptał. - Nawet, jeśli nie
zdołałem cię całkiem przekonać, musisz uwierzyć w jedno:
przysięgam, że jeśli dasz mi jeszcze jedną szansę, przez resztę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •