[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zyskała to i owo. Na przykład moje pieniądze. Z tego co wiem, jesteś przyzwyczajona do pewnego
poziomu życia, prawda?
- To, co mówisz, potwierdza, że w ogóle mnie nie znasz, Demosie.
- Jesteś znudzona dotychczasowym życiem
- ciągnął, jakby w ogóle jej nie słyszał - ...a ja mogę ci zapewnić nie tylko dostatek i poczucie
bezpieczeństwa, ale i możliwości.
- Możliwości? Jakie? - Nie udało jej się ukryć zaciekawienia. Demos je dostrzegł, widać to było po
wyrazie jego oczu.
- Pracy? Studiów? Podróży? - Wzruszył ramionami. - Rzecz jasna oczekiwałbym, że więk-
NOCE POD AKROPOLEM
65
szość czasu będziesz spędzała ze mną. Ale nie jestem tyranem. Nie jestem twoim ojcem - dodał
twardszym tonem.
Althea wpatrywała się w niego z zaskoczeniem, niedowierzaniem, nadzieją.
Nie zamierzała jednak tak łatwo dać się przekonać.
- O czym ty mówisz? Ojciec ma dość pieniędzy, żeby mnie wysłać w podróż dookoła świata i to wiele
razy.
- Ma dość pieniędzy - przerwał jej Demos łagodnie - ale czy cię wysłał? Nawet nie skończyłaś szkoły.
- Zostałam wyrzucona!
- Tylko dlatego, że twój ojciec kazał cię odesłać do domu. I nie zgodził się, byś wyjechała do innej
szkoły.
- Nigdy tego nie mówiłam.
- Sam się dowiedziałem.
- Nie powinieneś był - szepnęła. Poczuła się obnażona. Bezbronna. Nienawidziła tego.
- Chcę powiedzieć tylko tyle - podjął Demos - że małżeństwo ze mną da ci więcej wolności i
możliwości, niż masz teraz i niż byś miała pozostając niezamężną. Spójrz prawdzie w oczy, Al-theo.
W Grecji samotna kobieta bez pieniędzy nie zajdzie daleko.
- Mam przyjaciół...
- Takich jak Angelos? - zakpił.
Nie odpowiedziała, chcąc ukryć zakłopotanie podeszła do wyłącznika światła i zapaliła lampę.
66
KATE HEWITT
Nie lubiła swojego życia. Czasami, a właściwie często go nienawidziła. Ale była w nim bezpieczna.
Miała przynajmniej tyle. A teraz ojciec groził, że nawet to jej odbierze, że zostawi ją z niczym.
Demos roztaczał przed nią świetlane perspektywy. Tylko czego oczekiwał od niej w zamian? Bo z
całą pewnością czegoś od niej chciał.
- Miałabym być twoją żoną w pełnym znaczeniu tego słowa? - Po jego zdziwionej minie zorientowała
się, że nie powinna była zadawać tego pytania. Nie było potrzeby, ponieważ odpowiedz była
oczywista.
- A jakżeby inaczej? Mam zamiar być wierny, a nie jestem mnichem. I tego samego oczekuję od
ciebie.
- Nie jesteś mnichem? - rzuciła kpiąco. Podszedł do niej i ujął ją za podbródek, żeby jej
spojrzeć w oczy.
- Ale za to jestem wierny - powiedział tonem ostrzeżenia.
Althea uśmiechnęła się mimo woli. Był przekonany, że naprawdę może się z nią ożenić i że jeśli to
zrobi, ona może mieć romanse. Ale to było absolutnie niemożliwe.
Przesunął palcem w górę, do policzka. Pieszczota była tak delikatna, że ledwie ją czuła, a mimo to
zadrżała.
- Chyba w małżeństwie chciałabyś tego samego? Bo nie ma wątpliwości, że pożądamy się nawzajem,
Altheo.
NOCE POD AKROPOLEM
67
Owszem, czuła pożądanie. Straszne, beznadziejne pożądanie. A oprócz niego słabość, wstyd i ból.
- Nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej - próbowała go zbyć. Chwyciła jego rękę, żeby ją odsunąć od
swojego policzka. To był błąd, bo natychmiast lekko ścisnął jej dłoń i podniósł ją do ust, całując
koniuszki palców.
- To byłby jeden z najprzyjemniejszych elementów naszego związku, nie sądzisz?
- Bez wątpienia. Ale jeśli chcesz mieć mnie w łóżku, to nie musisz się ze mną żenić - powiedziała
dobitnie, wyswobadzając dłoń.
Zobaczyła cień przemykający po twarzy Demosa, ale nie potrafiła rozpoznać, czy to była złość,
zniecierpliwienie czy może niechęć?
- Myślałem, że małżeństwo będzie dobrym rozwiązaniem dla nas obojga - oznajmił chłodno.
- Ojciec może się jeszcze wycofać.
- Może. Ale wydawało mi się to mało prawdopodobne, kiedy z nim rozmawiałem. Sprawy zaszły za
daleko.
- Domyślam się, że widziałeś, co piszą tab-loidy?
W odpowiedzi wyjął z kieszeni poskładana gazetę i niedbałym ruchem rzucił na blat stołu.
- Nic nowego. - Althea próbowała zachować lekki ton. - Bywało gorzej. - Uśmiechnęła się gorzko. -
Robiłam gorsze rzeczy.
- Nie wątpię - mruknął Demos. - Ale ponieważ ktoś... domyślam się, że Angelos, chyba że
68
KATE HEWITT
byli też inni... udzielił tego wywiadu, tym razem zamieścili więcej szczegółów niż zwykle. Althea
wzruszyła ramionami.
- Jakoś to zniosę.
- Wygląda na to, że twój ojciec nie może.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]