[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gdy powstawszy, Achilles tak mówić zaczyna:
»Królu! Przez brankÄ™ serce w nas siÄ™ rozjÄ…trzyÅ‚o.
45 Lepiej by to i dla mnie, i dla ciebie było,
Skoro przez nią niezgoda wszczęła się zajadła,
183
By po wzięciu Limesu z rąk Artemis padła.
Nie okryłyby ziemi tylu Greków ciała
Przez czas, gdy w sercu moim zapalczywość trwała.
50 Troja i Hektor z naszej korzystał niechęci,
Ach! Długo nam jej skutki nie wyjdą z pamięci!...
Ja gniew mój przezwyciężam, anim się nauczył
Tej sztuki, żebym wieczny upór w piersiach tuczył.
Zagrzej Greków, Achilles im staje na czele!
55 Doświadczymy niedługo, czy nieprzyjaciele
Będą śmieli okręty cały dzień oblegać.
O! Kto z nich przed mą włócznią zdoła się wybiegać,
Jakże będzie się żywo cieszył, gdy nareszcie
Znajdzie swe bezpieczeÅ„stwo i spokojność w mieÅ›cie!«
60 Rzekł, lud krzyknął; we wszystkich radość i nadzieja,
%7łe z serca gniewy złożył wielki syn Peleja.
Wstał Atryd, król wśród królów trzymający przodek,
Lecz z miejsca, gdzie był, mówił, i nie szedł na środek:
»Przyjaciele, rycerze, mężne wojowniki!...
65 Często skargi ostrymi wojsko mię przebodło,
Nie ze mnie jednak było naszych nieszczęść zródło.
Gniewny Zeus i Mojra, i Jędza szalona
W cieniach nocy błądząca  wlały złość do łona
Wtenczas, gdy Achillowi śmiałem gwałt wyrządzić.
70 Zaślepiony od bogów, jakżem nie miał zbłądzić?...
Chciał Zeus mym zaślepieniem srodze mi zaszkodzić;
Ja dziś błąd mój uznaję, pragnę go nagrodzić.
Bierz broń, lud zapal, aby w męstwie nie ustawał;
Dam wszystko, com niedawno przez Odysa dawał.
75 Lecz choć w pole cię zapał najgorętszy niesie,
Proszę, byś się zatrzymał chwilę, Achillesie!
Wnet słudzy zniosą dary, a wtedy rozumiem,
Sam uznasz, że dla ciebie skÄ…pym być nie umiem«.
»Królu, dzierżący berÅ‚o twych przodków dziedziczne
80 Rzekł Pelid  godny rządzić narody tak liczne!
Czy dasz, czy też zatrzymasz pyszne dary twoje,
Czyń, co ci się podoba. My zaś bierzmy zbroje,
Niechaj na słowach droga chwila nie upływa,
Idzmy walczyć, rÄ…k naszych wielkie dzieÅ‚o wzywa!...«
85 »Bogów synu!  Odyseusz tymi rzecze sÅ‚owy 
Achillu! Hamuj w sobie zapał Aresowy
I głodnych ludzi w pole nie prowadz niebacznie;
Bo gdy raz bój uparty z Trojany się zacznie,
A bóg w piersi rycerzom odwagę wlać raczy,
90 Nierychły bardzo koniec ta walka obaczy.
Każ, niech w namiotach wojsko chleb i wino bierze:
Chleb i wino do boju umacnia rycerze.
Nikt nie dotrzyma pola do słońca zachodu,
Kto cierpi we wnętrznościach przykre czucie głodu;
95 Przy najdzielniejszym sercu członki mu słabieją,
Pod niebem i pragnieniem kolana siÄ™ chwiejÄ….
Inny jest mąż, gdy dobrze pokarmu użyje:
184
Silny, niezmordowany, cały dzień się bije,
Nie osłabi go praca ani ciężar zbroi,
100 Póki wszyscy nie zejdą, na placu dostoi.
Zatem posiłek wojsku każ wziąć, Achillesie!
Tymczasem Agamemnon upominki zniesie.
Niech je wszystek lud widzi, a ty na nie okiem
Rzuciwszy, tak przyjemnym uciesz siÄ™ widokiem!...«
105 Atryd na to: »Odysie! Dobrze radzić zwykÅ‚y,
Nowym stwierdzasz dowodem twój rozum przenikły...
Achilles niecierpliwy, że się bitwa zwleka,
Niechaj na prośbę moją kilka chwil zaczeka...
Tobie zaś przyjacielu zdaję to życzliwy:
110 Najpierwszą młódz wybrawszy pomiędzy Achiwy,
Pójdz do namiotu mego z rycerstwa ozdobą,
PrzynieÅ› dary, przyprowadz razem branki z sobÄ…«.
»Przemożny ludów królu!  rzekÅ‚ Achilles boski 
Proszę, byśmy podobne odłożyli troski
115 Na ów czas, gdy po walce wytchniemy przyjemnie,
A ogień ten zwolnieje, co się pali we mnie.
Leżą trupy rycerzy: Pryjamid ich pobił,
Kiedy go chwałą Zeus przemożny ozdobił,
A wy chcecie używać słodyczy biesiady!
120 Ach! Gdyby mojej chciano usłuchać tu rady,
W tym Grek momencie, gardząc pragnieniem i głodem,
Upartą zwiódłby walkę z zdradzieckim narodem.
Wieczorem stół zastawim, wezmiem w ręce czasze;
SÅ‚odka uczta, gdy zmyjem we krwi krzywdy nasze!
125 Teraz możesz smakować biesiada wesoła,
Gdy zabity przyjaciel mój o zemstę woła,
Gdy towarzysze łzami kropią jego zwłoki?
Nie Å‚aknÄ™, tylko rzezi, jÄ™ków i posoki«.
Jemu jeszcze Odyseusz mÄ…dry odpowiada:
130 »Achillu! W którym zaszczyt lud grecki posiada,
W polu, gdzie twoja włócznia gęste trupy kładzie,
Dam ci pierwszość; ty pierwsze daj mi miejsce w radzie.
Wyższym od ciebie laty i dłuższym poznaniem,
Pozwól, abym twój zapał miarkował mym zdaniem:
135 Czyż Grecy czcić powinni pamięć zmarłych postem?
Codziennie śmierć rycerzów obala pomostem:
I kiedyż byśmy wreszcie łzy z oczu otarli?
Oddajmy cześć pogrzebną tym, którzy umarli,
Ale się nam potrzeba stałością uzbroić,
140 Przez dzień płakać, a potem jęk smutny ukoić.
Więc, którzyśmy po srogim pozostali boju,
Nie oszczędzajmy sobie jadła i napoju,
Abyśmy twardą miedzią cali uzbrojeni
Bez przerwy bój stoczyli na krwawej przestrzeni.
145 Niech drugiego nikt gnuśnie rozkazu nie czeka,
Biada temu, kto wyjście swoje w nawach zwleka!
Wszyscy się rzućmy, wojsko wyprowadzmy całe
I przy flocie zetrzyjmy Trojany zuchwaÅ‚e!...«
185
Atryd rozpuścił radę; porusza się rzesza
150 I do swojego każdy namiotu pośpiesza.
Chlubni Tesalczykowie z wodza swego chwały,
Niosą darów królewskich ciężar okazały.
Przyszły branki, z nich każda w miejscu swym usiada;
Rumaki do Achilla przyłączone stada.
155 Bryzeis, być mogąca Kiprydy obrazem,
Widząc Patrokla srogim skłutego żelazem,
Krzyczy, pada na ciało (rany jego liczne),
Drze łono, miękką szyję, policzki prześliczne,
Wynurzając wśród jęków swój żal, wśród łez wielu:
160 »Patroklu! Bryzeidy biednej przyjacielu!
%7ływegom cię odeszła, rycerzu waleczny,
Dziś, gdy wracam, już ciebie okrywa cień wieczny!
Nieszczęścia po nieszczęściu me ciągnie tęsknice!
Mąż, którego mi dali kochani rodzice,
165 Widziałam, jak przed miastem pchnięty miedzią zginął;
Tenże smutny los braci lubych nie ominął...
Gdy Pelid zabił męża i miasto obalił, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •