[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niej. Do widzenia  .
Aamała sobie głowę nad znalezieniem powodu, żeby
ją do tego sprowokować teraz. Nie miała czasu na
rozmowę. Naprawdę nie miała. Powinna przygotować
się do wyjścia.
 Twój ojciec i ja nie... śpimy razem od trzech
miesięcy.
Grace właśnie usiłowała usiąść na jednej nodze
podłożonej pod pupę. Wyznanie matki złapało ją
w połowie ruchu i zamiast tego poleciała z hukiem na
podłogę. Alarm umilkł w tej chwili jak ucięty, choć
wciąż dzwoniło jej w uszach.
 Co... co powiedziałaś, mamo?
Zamierzała podkreślić słowo ,,mamo  . Chciała,
żeby Priscilla przypomniała sobie, że rozmawia
z własną córką. Zacisnęła powieki. Naprawdę nie
była pewna, czy chce to usłyszeć. Co było dość
zaskakujące, bo jak dotąd niegodziwą przyjemność
sprawiało jej zadawanie matce pytań o jej życie
erotyczne. Głównie dlatego, że wiedziała dobrze, iż
matka nigdy na nie odpowie.
Otworzyła oczy. No i patrzcie. Właśnie nastąpiło
nigdy.
 Słyszałaś, co powiedziałam.  Priscilla odchrząk-
nęła.  Twój ojciec i ja nie śpimy ze sobą od...
 Trzech miesięcy.
Tak, słyszałam cię. Miałam tylko nadzieję, że stra-
cisz odwagę i nie powtórzysz tego drugi raz. Powiesz
coś, co będzie brzmiało podobnie. Na przykład ,,nie
Seksualne safari 97
śpimy dobrze  albo ,,nie gramy razem  . Coś takiego,
cokolwiek, ale nie to, co powiedziałaś naprawdę.
 Aha.
Zwietnie, nie ma co. Swoją dwusylabową odpowie-
dzią udowodniła w jednej chwili, że sześć lat po-
święcone na studia to zmarnowany czas i prawdopo-
dobnie utwierdziła matkę w sceptycznym podejściu do
uzdolnień córki.
Zastanówmy się... Jak odpowiada się na tego rodza-
ju pytanie własnej matce?
 Eee... Ty i tata zawsze spaliście w tym samym
pokoju. Czy jedno z was przeniosło się do pokoju
gościnnego?
Westchnienie matki było rozpaczliwe i doprowa-
dzające do rozpaczy jednocześnie.
 Oczywiście, że nie. Nadal śpimy razem. No,
wiesz, w jednym łóżku.
 Dobrze. To bardzo dobrze. To oznacza przynaj-
mniej pewien stopień intymności.
 Niby jak? Ja się kładę o dziesiątej. On przychodzi po
północy, gdy już śpię. A kiedy wstaję rano, już go nie ma.
Równie dobrze moglibyśmy więc spać w oddzielnych
łóżkach.
Dokładnie tak postrzegała swoich rodziców, więc
czemu to nie miałaby być prawda?
 Grace?
 Słucham?  Dzwignęła się z podłogi i usiadła na
łóżku.  Och, przepraszam. Zamyśliłam się trochę.
 Raz próbowałam na niego zaczekać.
Takie byłoby jej następne pytanie, gdyby rozma-
wiała z pacjentką, więc Grace kiwnęła głową. Ale
to nie była pacjentka. To jej matka, na litość boską!
Zagryzła mocno dolną wargę, żeby powstrzymać się
przed powiedzeniem na głos, że... okres ciszy w życiu
98 Tori Carrington
erotycznym rodziców jest czymś zupełnie normal-
nym. %7łe zdarza się, iż małżeńskie pary całe lata żyją
bez seksu. Ale to nie zgadzałoby się z jej filozofią.
A skoro o tym mowa...
 Mamo, przeczytałaś moją książkę?
Cisza.
Ktoś zapukał do drzwi. Grace zdusiła pragnienie,
żeby powiedzieć temu, kto stoi za drzwiami, kimkol-
wiek jest, że alarm już się wyłączył. I czy nie widzą, że
ona tu zmaga się z rodzinnym kryzysem?! Po czym
spojrzała na zegarek. O Boże! Zostało jej tylko dziesięć
minut do wyjścia.
Znowu stukanie.
 Grace?  Przez drzwi przebił się głos Ricka.
 Taksówka czeka.
Oczywiście, że czeka. Czy chociaż raz spóznić
mógłby się ktoś inny, nie ona?
 Posłuchaj, mamo. Naprawdę bardzo mi przykro...
 Nic, a nic.  Muszę lecieć. Już jestem spózniona,
a jeszcze się nawet nie ubrałam.
 Ale...
 Zadzwonię do ciebie pózniej, dobrze?
Zaczęła odsuwać słuchawkę, nie zwracając uwagi na
protesty matki, po czym znowu przyłożyła ją do ucha.
 Do widzenia.
Odłożyła słuchawkę na widełki z większą siłą, niż to
było potrzebne, i przez długą, milczącą chwilę stała,
gapiąc się na ten wstrętny aparat. Przy odrobinie
szczęścia matka do wieczora zapomni o tym brutal-
nym przekroczeniu granicy światów równoległych
i znowu będzie normalna.
Pukanie, tym razem bardziej stanowcze.
 Grace, słyszę cię. Czekają na nas książki do
podpisywania.
Seksualne safari 99
Miała ochotę powiedzieć asystentowi, żeby na nią
nie czekał. Niech sam to załatwi. Może nawet pod-
pisywać się własnym nazwiskiem. Nic ją to nie ob-
chodzi. Chciała teraz tylko wpełznąć do łóżka, scho- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •