[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Katerina, ja...
61
Dziewczyna machnęła wytworną dłonią.
 Nie, Jake, nie powinnam przeszkadzać. To
cudownie, że ktoś poświęca Isabelli nieco uwagi. Mam
czasami wrażenie, że jej tego brakuje.
Tak, zdecydowanie bardziej Królowa Zniegu niż
rozrywkowa Abba.
Katerina świadomie wybrała miejsce, w którym
stanęła, zdecydowała Cassie, bo wiedziała, że światło
padające z wysokich okien korzystnie oświetli jej jasną cerę.
Dobrze wybrała też dalszy plan  na tle bogato drapowanych
granatowych zasłon błyszczała jak okrutny anioł. Jake
wyglądał na urzeczonego. Isabella była wściekła.
 Katerina! Nie odchodz  poprosił chłopak.  Tylko
rozmawialiśmy. Isabella po prostu była... pełna entuzjazmu.
 Och, Isabella jest zawsze pełna entuzjazmu. Z
powodu absolutnie wszystkiego! To właśnie w niej
uwielbiam. Droga Isabello, sądzę, że znacznie lepiej od nas
rozumiesz życie i miłość. Zawsze taka radosna. Jak
szczeniaczek!
Szwedka uśmiechnęła się uroczo, ale Cassie wyczuła
złośliwość ukrytą w jej słowach. Isabella głośno wciągnęła
powietrze, ale nawet ona zachowała milczenie. Cassandra
spojrzała wyczekująco na Jake a, licząc, że znowu będzie
szarmancki i stanie w obronie Isabelli. Przez chwilę
wydawało się, że to zrobi. Ale potem zamknął usta i
zmieszany, spojrzał na Isabellę.
 Właśnie, uwielbiam to, jak cieszysz się życiem! 
powiedział zbyt żywo. Wahał się przez chwilę, jakby miał się
pochylić i oddać pocałunek, ale przeszkodziło mu dyskretne
chrząknięcie.
 Jake, bądz tak kochany  Katerina odwróciła się do
pokrywających ściany półek i przeciągnęła palcem wzdłuż
62
kilku skórzanych grzbietów książek. Chłopak zadrżał, jakby
dotykała jego kręgosłupa.  Potrzebuję Woltera i dwóch
tomów Rousseau, ale popatrz na nie, są ogromne! Chyba
sama nie dam sobie rady.
 Oczywiście, Katerino  z pietyzmem zdjął książki z
półki i niosąc je, ruszył za nią. Cassie patrzyła
zahipnotyzowana, jak znikają w głębi korytarza.
  Och, możesz ponieść moje książki, Jake? . Eh! 
Isabella nareszcie odzyskała głos. Trochę pózno, pomyślała
smutno jej współlokatorka.  Ten facet będzie potwornie
zdeformowany, kiedy opuści tę szkołę.
 Ach tak?
 Odbycia owijanym wokół palca Kateriny 
dziewczyna ze złością zacisnęła pięści.  Jest zbyt głupi, żeby
zauważyć, że ona wodzi go za nos. Jak jeden z byków
mojego ojca!
 Nie martw się. Myślę, że ona tak naprawdę wcale go
nie lubi. To znaczy, masz rację, ona tylko ciąga go za sobą.
Znudzi się nim. Przejdzie mu.
 Martwić się? Dlaczego miałabym się martwić?
Dlaczego miałoby mnie obchodzić, czy mu przejdzie, czy też
rzuci się do Sekwany z miłości? Nie jestem zainteresowana
kimś, kto ma mózg w...
 Isabella!
Obie się roześmiały i Argentynka objęła koleżankę
ramieniem.
 Wiem, że masz rację. Biedny Jake, jest pod jej
urokiem, odkąd pojawił się w akademii. Jake wzdycha do
Kateriny, a Katerina wzdycha do Ranjita Singha, więc Jake
nigdy jej nie dostanie. Dobrze mu tak  skończyła jadowicie.
 To dlatego Jake nie cierpi Rinjita? Wyglądał, jakby
miał kogoś zabić, kiedy o nim wspomniałaś.
63
 Ach, to  Isabella nerwowo zagryzła palec, ale po
chwili odzyskała panowanie nad sobą.  Cóż. Miłość może
tak działać na głupich chłopaków. To wszystko hormony,
oczywiście. Bezlitosny prymitywny popęd każe im myśleć
tylko o seksie.
 Dobrze, chyba czas uciąć...
 To byłoby ekstremalne rozwiązanie, ale...
Cassie wybuchnęła śmiechem.
 Uciąć dyskusję! Przestań już! A tak serio. Jake też
przyjechał na stypendium?
 Tak. Myślę, że to go uratowało.  Isabella
westchnęła, znowu miła i pełna sympatii.  Po śmierci siostry
trochę, jak to się mówi?, odjechał. Trochę mu odbiło. Zaczęły
się kłopoty: bijatyki, gangi, narkotyki. Wyleciał z trzech
ogólniaków, ale sir Alric zainteresował się jego przyszłością i
chciał mu pomóc.
Siostra Jake a zmarła? To dlatego jest taki
nastroszony.
 To miło ze strony sir Alrica, ale...  Cassie
wzruszyła ramionami i przygryzła wargę  ... czemu to
zrobił? Jake nawet nie wygląda na wdzięcznego.
 No, ale sir Alric czuł się odpowiedzialny! Jessica
Johnson była tu na stypendium przed Jakiem.
 Okej. Czyli jakby przez siostrę znał Jake a?
Zaoferował Jake owi stypendium przez wzgląd na
pamięć o niej. Moim zdaniem dobrze, że to zrobił. Powinien
był bez względu na to, co mówi Jake.  Isabella ścisnęła rękę
koleżanki.  To stało się w szkole.
 Co się stało w szkole?  Cassie poczuła ciarki na
plecach.
 Wypadek. Siostra Jake a zginęła w Akademii
Darke a.
64
65
ROZDZIAA 7
Cassie przechyliła się nad zdobioną balustradą i
spoglądała w dół na zachodnie skrzydło schodów. Właśnie
tam trzy tygodnie temu, obserwując ją, stał Ranjit. Próbowała
przypomnieć to uczucie strachu, które ją wtedy ogarnęło, ale
w świetle dnia schody były piękne, nie miały w sobie nic
przerażającego. Na dole inni studenci, rozmawiając i śmiejąc
się, spieszyli do stołówki. Wśród ogólnego szumu głosów
usłyszała nagle pewny siebie śmiech Richarda i uśmiechnęła
się.
Jednak nie potrafiła pozbyć się niepokojącego uczucia,
że coś jest nie tak. Rozmowy i hałas ucichły, a Cassie wciąż
stała w miejscu, marszcząc brwi.
Balustrada była poskręcana, wykonana z czarnego
metalu, ozdabiana pozłacanymi zawijasami w kształcie słońc
i piór. Oglądając się przez ramię, widziała swoje odbicie i
wysokie okno wychodzące na południe w lustrze w złotej
ramie. Trudno sobie wyobrazić, że to miejsce może wyglądać
tak mrocznie i złowieszczo. Cassie pokręciła głową.
Zginęła w Akademii Darke a. Siostra Jake a zginęła...
W akademii, w Kambodży. Isabella nie chciała o tym
mówić, co było do niej niepodobne. Cassie musiała ją męczyć
całymi dniami.
 Nie powinnam o tym mówić. Naprawdę, Cassie.
Straszna tragedia. Tak młodo umarła. I nie pierw... 
Zupełnie dla niej nietypowo, zaczerwieniła się i zacisnęła
usta, i żadne marudzenia nie mogły jej przekonać, żeby
skończyła to zdanie.
I nie była pierwsza. To właśnie chciała powiedzieć?
Nie. To mogło być coś innego. Cholera, może chciała
66 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • helpmilo.pev.pl
  •