[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- O?
- Kiedy tego feralnego dnia wracaliśmy do domu, myślałem,
że Matt będzie na mnie zły. Nawet wściekły. A on nic. Zamiast
tego mój brat był... - Widać było wyraznie, iż to wspomnienie
sprawia mu ból. - Nigdy nie zapomnę wyrazu jego twarzy.
Wiem, że on wziął całą winę na siebie.
- I przysłał cię po to, żebyś mi o tym powiedział?
- Wcale nie. Ale wiem, że ma zamiar się z tobą spotkać.
Słysząc to, Noelle poczuła żywsze bicie serca. Niestety, jej
radość była przedwczesna.
- W sprawie Jasona - dodał Alex.
- Jasona?
- Tak. Chłopiec odwołał wszystkie lekcje, a pani Swanson
mówi, że w dodatku nic nie je i wcale nie śpi. Nie chce z nikim
rozmawiać. Ani z opiekunami, ani z siostrą środowiskową. Na
wet z Mattem. Dlatego obaj się o niego martwimy. Więc przyje
chałem cię prosić, żebyś mojemu bratu nie zamykała drzwi przed
nosem.
- I tak bym tego nie zrobiła.
- Czy pomożesz mu wyjaśnić kłopoty z Jasonem? Matt chce
go tu przywiezć, jeśli Swansonowie na to pozwolą, choć oczy
wiście mogą odmówić. Czy zgodzisz się z nim porozmawiać?
- O Jasonie, tak.
DINOZELLA 111
- A o szczątkach dinozaurów?
- Przestań! Po co mamy o tym rozmawiać? Dzięki tobie nie
mam żadnej skamieniałości - rozgniewała się.
- Ale może jest ich więcej? Może powinnaś szukać dalej
Noelle pokręciła głową.
- Ani mi się śni.
- Chyba nie mówisz poważnie! Chcesz tak po prostu zrezyg
nować z szukania?
- Owszem, bo zupełnie mi to zobojętniało. Mam wrażenie,
że gdybym już nawet nigdy w życiu nie miała zobaczyć ani
kawałka nowej kości dinozaura, też by nie było tragedii.
- A Matt? Czy to samo czujesz w stosunku do mojego brata?
- spytał Alex. - Wiem, że ci na nim zależało. Gdyby było ina
czej, na pewno byś skłamała, byle tylko ocalić tę prehistoryczną
szczękę... Może ty go nawet... kochasz? - Noelle odwróciła
głowę. - Proszę cię, och, bardzo cię proszę, odezwij się.
- Tobie nie muszę nic mówić.
- Masz rację. Ale, do jasnej cholery, przecież Matt i Jason
zasługują na jakąś odpowiedz. Doktor Forrest, niech mi pani
powie jedno. Czy pani ma zamiar machnąć na wszystko ręką?
Zrezygnowanie z wielkich osiągnięć w życiu zawodowym
wydało się Noelle łatwe w porównaniu z odsunięciem się od
Matta i Jasona. Przecież to tak samo, jak gdyby wbiła sobie nóż
w serce. Ale czy pozostawało jakieś inne wyjście teraz, gdy
przepadło zaufanie Matta? A uczucia Jasona? Jemu widocznie
po prostu imponowały kontakty z osobą znaną z ekranów tele
wizyjnych. Natomiast z chwilą, gdy na jej sławę padł cień, chło
piec się jej wyparł.
- Noelle? - W głosie Alexa była rozpacz. - Nie załamuj rąk.
Może jeszcze wszystko da się odrobić.
Patrzyła na niego bez słowa, zastanawiając się, czy to rzeczy
wiście byłoby możliwe.
ROZDZIAA JEDENASTY
Noelle obejrzała program nadany przez Beverly Estradę i
wyłączyła telewizor. W tej samej chwili zadzwonił telefon.
- Siostrzyczko, obejrzałam całą audycję i uważam, że spisa
łaś się doskonale! - Molly aż krzyczała z zachwytu.
- Czy sądzisz, że całość wypadła dobrze?
- Doskonale. Opłaciło ci się doświadczenie.
- To zasługa Beverly Estrady, a nie moja. Ja tylko odpowia
dałam na pytania.
- Trzeba przyznać, że ona była świetnie przygotowana. A
tamci... Ale się dostało muzeum i temu twojemu szefowi za to,
że cię wylali. Powinnaś była jeszcze powiedzieć, jaką zbawienną
radę dał ci doktor Peabody.
- Zlituj siÄ™, Molly! O czymÅ› takim moi mali wielbiciele
nigdy nie powinni usłyszeć.
- Jak chcesz. Ale przynajmniej zadzwoń do adwokata. Uwa
żam, że masz podstawy, aby wytoczyć proces.
- Boja wiem... - rzekła Noelle niepewnie. - Już ten wywiad
dał mi satysfakcję. Chciałam, żeby dzieci wiedziały, że moje
postępowanie było uczciwe.
- Ten cel na pewno osiągnęłaś - stwierdziła Molly z przeko
naniem. - Założę się, że jutro muzeum zatonie w powodzi listów
i telefonów. Ale i tak powinnaś zaangażować prawnika i wrócić
do pracy.
- Może...
Noelle nie wierzyła, że zdobędzie się na to, aby z prawnikiem
omawiać rozwiązanie podsunięte przez doktora Peabody.
DINOZELLA 133
- Wiesz - ostrożnie zaczęła Molly - uważam, że zachowałaś
się wspaniałomyślnie. Po tym wszystkim, co cię spotkało, po
[ Pobierz całość w formacie PDF ]